piątek, 1 listopada 2019

Jedni sadzili, drudzy ględzili

Miniony weekend w Stalowej Woli obfitował w wydarzenia związane z ekologią i drzewami. Prezydent zaprosił na wspólne sadzenie roślin na podwórku międzyblokowym ulic Staszica, Narutowicza i Popiełuszki. Opozycja zorganizowała spotkanie z dendrologiem. Jedni sadzili drzewa i krzewy, drudzy sobie pogadali.
Gdyby przejrzeć komentarze na stalowowolskich portalach, to pod tekstami o miejskich inwestycjach, o stanie powietrza w Stalowej Woli czy choćby opisujące wspomniane na początku inicjatywy, aż roi się od hejtu pod adresem miejskich władz „że wycina się drzewa”. Wpisów dziesiątki, setki nawet, można odnieść wrażenie, że w mieście aż kipi od społecznego oburzenia. Tymczasem tych prawdziwie kochających rośliny w mieście jest rzeczywiście garstka. Niewielką frekwencją cieszyło się prezydenckie sadzenie roślin (nie było żadnego przedstawiciela z opozycji, tak utyskującej, że drzew brak), mizerna liczba osób zjawiła się na spotkaniu z dendrologiem. A ci, którzy przyszli są w zasadzie w mniejszym lub większym stopniu związani są ze stalowowolska totalną opozycją czyli Przytuła, Marczak, Butryn, Proszowska, Banasik, Linek. Czyżby wśród tych, którzy przyszli na „opozycyjne” spotkanie z dendrologiem był ten, kto wstawia te wulgarne komentarze i piekli się, że w Stalowej Woli, której większą część porastają lasy jest jednak za mało drzew? Ciekawe…
– Spotkanie było świetną okazją do uzupełnienia wiedzy i wymiany doświadczeń w zakresie ochrony i zarządzania zielenią miejską, ale w merytoryczny sposób – podsumował opozycyjny „myting” Łukasz Banasik z atakującego władze miejskie Stowarzyszenia Nasze Miasto. Jak rozumiem pan Banasik ocenia, że zorganizowane miesiące temu spotkanie z innym dendrologiem, ale przez magistrat, było niemerytoryczne? Ciekawe jakie kompetencje, aby to oceniać ma pan Banasik? Wybrał się może na poprzednie „miejskie” spotkanie, żeby porównywać? Jaką ma wiedzę, by ocenić to, co mówił jeden i drugi dendrolog? Warto wspomnieć, że na tym „miejskim” spotkaniu z dendrologiem sprzed miesięcy, też była garstka osób. Co pokazuje jak ten temat jest sztucznie rozdmuchiwany w Internecie przez opozycję.
Porównując zaś obydwa weekendowe eko-wydarzenia: opozycja znowu sobie pogadała i ponarzekała, a po spotkaniu nie ma żadnych wymiernych działań co do poprawy stanu, na który utyskują. Z inicjatywy prezydenta w mieście pojawiła się nowa roślinność.  Może wreszcie opozycja weźmie się do roboty? Gadając drzewa się nie posadzi. Ani jednego.
PS. Wiceprezydent Renata Knap znalazła czas, aby pojawić się i na „miejskim” sadzeniu i na „opozycyjnym” ględzeniu.
Felieton – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski, utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.
Chcesz być na bieżąco z nowymi felietonami? Polub fanpage na Facebooku: https://tiny.pl/t76gw
Jeśli się boisz lub nie chcesz polubić, rozumiem. Wystarczy, że zaczniesz fanpage obserwować ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz