wtorek, 31 marca 2020

Dopadł ich koronawirus czy przedwyborczy pierdolec?

Im bliżej planowanych wyborów prezydenckich stalowowolska opozycja totalna podobnie jak ich kumple w kraju dostają wręcz pierdolca. Raz, chcą odwołania wyborów, dwa lansują się na potęgę na koronawirusie. Ci nasi, obłudę pokazali chociażby na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Radna Renata Butryn pięknie podziękowała medykom i służbom szpitala, za pracę i walkę z epidemią. Stwierdziła też, że przyznawane przez miasto 300 tysięcy na szpital to zbyt mało. Jak się wirus kochana Pani w Stalowej rozszaleje to i 3 miliony będzie mało. Ważne, co Pani osobiście zrobiła dla szpitala. Bo podziękowania i puste słowa to nic. Może je sobie pani… wiadomo co. Radni z Niska przekazali swoje diety dla niżańskiego szpitala, a pani medykom łaskawie w Stalowej Woli dziękuje za pracę? Nosz k… mać! Tak trzymać Pani radna!
Dobrze, że przynajmniej opozycja zgodziła się na 7 milionowy „parasol ochronny” dla stalowowolskich firm przygotowany przez prezydenta Nadbereżnego. Na sesji. Bo poza sesją… to krytykuje go na potęgę. Zresztą czego oni nie hejtują. Na hejterskim profilu prowadzonym przez radnego Dariusza Przytułę „Rozliczamy Lucjusza Nadbereżnego z obietnic wyborczych”, krytykuje się nawet to że… MZK produkuje specjalne maski dla personelu stalowowolskiego szpitala. Przytaczając przy tym komentarz niby „przedsiębiorcy”, który tak naprawdę wstawił… zgadnijcie kto? :D
– Lucuś, zdejmij maskę i zacznij pomagać przedsiębiorcom – grzmi radny Dariusz. Zapomniał już o 7-milionowym parasolu dla firm od miasta? Pamięć dobra, ale krótka.  Nic dziwnego, tyle spraw na głowie. Ostatnio najważniejszą było pięknie ustawienie się do internetowej kamerki na sesji. No wyszło rewelacja. Zakochać się można. Trochę mniej ważną sprawa jest próba storpedowania nadchodzących wyborów prezydenckich. Smuteczek, bo lansowana przez PO kandydatka ma już pomiędzy 10 a 17% poparcia. Miała obejmować urząd prezydenta, a obejmie co najwyżej pałeczkę pierwszeństwa w strzelaniu gaf po Bronku Komorowskim. Co internetowe „orędzie” Kidawy to wpadka. Co wypowiedź, to gafa. Co wywiad, to wychodzi brak kompetencji. Nawet w PO głupi nie są i stąd sklecona naprędce akcja, że w imię demokracji… olewamy wybory. Dlaczego? Koronawirus pomógł: strach wejść do lokalu wyborczego. Ale ci sami pożal się Boże demokraci do marketu pełnego ludzi już nie boją się chodzić. Kolejny przykład obłudy. Bo jeszcze tak niedawno zachęcali do wyborów i wychwalali Kidawę na potęgę, a chodzą już wieści, że ona nie tylko zrezygnuje, ale jak przełożą wybory, to ją PO zmieni. Ciekawe z jakiego klucza i o czym będą wtedy gdakać naczelni wielbiciele pani Małgosi ze Stalowej Woli i Cisnej: Przytuła, Butryn i Ela Łukacijewska?
MUSZĘ EDYTOWAĆ BO RADNY BRZEZIŃSKI ROZWALIŁ SYSTEM! Jak informuje Radna Renata B.:
Świetna inicjatywa Leszka Brzezińskiego naszego radnego ze Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego.Od słów - do czynów!
"Witajcie,
musimy zacząć działać. Trzeba zaopatrzyć Powiatowy Szpital w Stalowej Woli w to co niezbędne w walce z koronawirusem. W tym celu uruchomiłem zrzutkę na portalu www.zrzutka.pl.
- link poniżej. Liczy się każda wpłata, nawet symboliczna złotówka. Dlatego proszę wpłacajcie i udostępniajcie mój post dalej. W razie jakichkolwiek pytań piszcie. Z góry dziękuję za ofiarowaną pomoc. https://zrzutka.pl/rubwbh"
Czyli tak: własnej kasy z diety szkoda, więc od ludzi trzeba brać! Jak Panu, Panie Brzeziński nie wstyd! Żenada! A radna jeszcze podjarana tą „świetną inicjatywą”. Wie może ktoś co oni w tym SPS biorą? To na pewno nie jest legalne! :D


Felieton – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski, utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.



środa, 18 marca 2020

Radni z dykty

Po radnej Renacie Butryn, która bez opamiętania wrzuca żenujące posty pod wspólnym „jak to rząd źle radzi sobie z koronawirusem” i lansuje kandydatkę Kidawę – Błońską, w Stalowej Woli wypłynęło kolejnych dwóch opozycyjnych lanserów, którzy najwyraźniej przez domową kwarantannę mocno się nudzą. Pierwszy z nich to były radny miejski Daniel Hausner, a drugi to obecny radny Damian Marczak.
Zaczęło się od wpisu Hausnera, który pożalił się, że dzwonił do lekarza 172 razy i się nie dodzwonił.
„Poniżej skan z tel ile razy dzwoniłem /172 razy i nikt nie odebrał
Pytam ... PO CO WIĘC ROBIĄ TAKI SPOSÓB DLA MIESZKAŃCÓW SKORO TO JEST LIPA !!!
To taka propaganda chyba jak to miasto wspaniale jest prowadzone !
Przykro mi ze tak to wygląda ale niestety tak jest !”
Tak zawył były radny który jak się okazało, dzwonił… pod zły numer.
Jego znajoma miała zupełnie  odmienne spojrzenie na funkcjonowanie służ medycznych w pandemicznym kryzysie. - Ja dziś dzwoniłam do przychodni po e-receptę i powiem szczerze, że poszło całkiem sprawnie. Pielęgniarka po ok 40 min oddzwoniła i podała nr recepty. Fakt dzwoniłam kilka razy bo było zajęte ale na szczęście udało się – wyprostowała sytuację.
Zareagował także prezydent Stalowej Woli: - Jakim trzeba być ... żeby atakować stalowowolską Służbę Zdrowia, która staje na głowie żeby pomagać Mieszkańcom, za to, że 172 razy dzwoni się pod źle wybrany numer telefonu! I jeszcze wrzuca zdjęcia, że dzwonił pod zły numer 172 razy. Wstyd...wstyd i jeszcze raz wstyd – odpisał byłemu rajcy.
–  Zadzwoniłeś 172 razy gdzie nikt nie odebrał, i nie przyszło ci do głowy ze może masz zły numer ? – dobił jeszcze inny znajomy eksradnego.
No i się zaczęło. Pod wpisem pojawiło się około 50 komentarzy przytoczę tylko wpisy pana Hausnera i prezydenta. Ten pierwszy napisał: - Ja tu nie zaatakowałem służby zdrowia tylko te głupia propagandę jaka pan uprawia w Stalowej Woli! Bilbord jeżdżący ok ale bez sensu ze jeździ tyle dni jak wszyscy go już widzieli ! Za to ja dostaje pismom od wojewody ze PKPS ma dowozić żywność osobom potrzebującym? Mógłby ten bilbord przy okazji to robić ! – zaczął się wściekać były radny. Na bilbord jednej partii narzeka, na bilbord innych już nie.
A tak wyprostował pana Hausnera prezydent: - Ty zawsze we wszystkim widziałeś i widzisz politykę i spisek. Na wykazie opublikowanym przez miasto, co sam zaznaczyłeś, nie ma numeru na który dzwoniłeś 172 razy - więc komunikatu miasta się nie czepiaj. Jeśli chodzi o transport jedzenia - nie graj bohatera bo na chwilę obecną działania ta realizuje MOPS i OSP w Stalowej Woli, nie Ty.
Na całej sytuacji próbował ugrać jeszcze coś dla siebie radny Damian Marczak, szykowany jako kolejny kandydat na prezydenta z grona stalowowolskich opozycjonistów totalnych. Repostował wpis kolegi z opozycji pod clicbaitowym tytułem „Miasto z dykty!”. Na post lansującego się na koronawirusie radnego również zareagował prezydent miasta. - Radny z dykty! Wstyd, żeby radny bez weryfikacji atakował stalowowolską służbę zdrowia, która staje na głowie by pomóc Mieszkańcom. Udostępnia Pan wpis osoby, która 172 razy dzwoni pod zły numer i jeszcze robi z tego aferę. Wstyd! - odpisał Marczakowi Nadbereżny.
Lanserowi radnemu z dykty widać poszło w pięty. Post usunął. Post pana Hausnera wisi.
(zachowano oryginalną pisownię postów)

Felieton – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski, utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.


środa, 11 marca 2020

Lans na koronawirusie

Stalowowolska opozycja totalna nie przepuści żadnej okazji do lansowania się. Nie dziwi specjalnie więc, że i koronawirus wykorzystano do tego, żeby pompować własną rozpoznawalność wśród ludzi.
Z lamentami jak to jest źle, (a w domyśle, że było by idealnie gdyby tylko rządziła opozycja) w Internety wyruszyła miedzy innymi była posłanka Renata Butryn. – Panie Starosto, Panie Dyrektorze Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli, czy jesteśmy przygotowano!?  W Stalowej Woli rozmawiałam o tym z pielęgniarką z naszego powiatowego szpitala. Pytałam o odzież ochronną itp. Z naszego powiatu sporo osób pracuje np. we Włoszech. Czy jesteśmy przygotowani panie dyrektorze i panie starosto?! – to tylko fragment z panicznego wpisu z 27 lutego.
– Odkąd pojawiły się pierwsze informacje o możliwości pandemii i ostrzeżenia oraz zalecenia WHO (początek stycznia!) prezydent powinien zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak "martwe" jest to ciało widać, na przykładzie tej sytuacji, bardzo wyraźnie. W piątek "rada" zebrała się, ale na Nowogrodzkiej! Smutne, bo to oznacza, że w przygotowaniach do wybuchu epidemii "raczkujemy"! – taki partyjny „przekaz dnia” wrzuciła była posłanka 2 marca.
– Sytuacja jest poważna‼ Niestety, obawiam się, że nie jesteśmy przygotowani na epidemię. Zbyt późno zostały podjęte działania w zakresie dostosowania szpitali do zwiększonej liczby chorych. Co ze sprzętem ratującym życie osób z niewydolnością oddechową?! – zagrzmiała z kolei pani Renata w dniu 9 marca.
Nie wiem jak jesteśmy przygotowani, ale partyjny kumpel Pani Renaty, 3. osoba w państwie, lekarz medycyny, ma kompletnie w dupie zalecenia i procedury w sprawie koronawirusa. O tym już pani Renata nie napisze. A powinna, się wręcz wściekać, że nasz marszałek Senatu pojechał na urlop do Włoch, gdy już wirus tam się panoszył, odmawiał informacji gdzie był, dopiero przyciśnięty do muru przyznał się, potem olał zalecenia izolacyjne i polazł na ogólną izbę między ludzi, do tego jakimś cudem dostał skierowanie na test, choć nie miał żadnych objawów, gdy w Internecie pełno relacji ludzi oburzonych, że nie robi się im testów tylko wysyła na kwarantannę. To nie koniec profesorek chodził cały czas do pracy i ryzykował zdrowiem najważniejszych ludzi w państwie, poszedł nawet posiedzenie BBN. A u Olejnikowej jeszcze tłumaczy, że zrobił świetną robotę. Słodziak normalnie.
Ja teraz pytam: Pani Renato, jesteśmy przygotowanie na epidemię? „Główny Lekarz Kraju” najwyraźniej nie! Co Pani myśli: to jest poważny człowiek, który potrafi zarządzać na miarę piastowanego stanowiska czy raczej arogant dający przykład, że zalecenia zaleceniami, ale jemu wolno wszystko? Jak już Pani wszystko przemyśli, to mam nadzieję, że nie dojdzie Pani do wniosku, że jeszcze można się na koronawirusie polansować  i wrzucić jeszcze kilka wpisów. Czasem lepiej pomilczeć. Jest Pani na to gotowa?
Felieton – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski, utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.


poniedziałek, 2 marca 2020

Stadion pod specjalnym nadzorem

Czegośmy to dożyli! Radni opozycji totalnej pojawili się na meczu Stali Stalowa Wola. Nawet radny Dariusz Przytuła, największy kontestator wydawania miejskiego hajsu na sport, a tym bardziej na kibiców. Bilet wprawdzie miał darmowy, ale brawo za odwagę! To było jak wejście do jaskini lwa.
Co radny zapamiętał z meczu? Pewnie niewiele, bo jak mnie doszły słuchy wybrał się tam raczej z misją sprawdzenia czy centrum sportowe i stadion stoi, czy dach nie aby nie przecieka, czy ściany proste…
Dach nie przecieka, co radny sprawdził na filmiku z pobytu przy ul. Hutniczej, jak mnie poinformowano, bawił też w strefie gastronomicznej. A co będzie oglądał na deszczu i wietrze jakichś piłkarzy! To niepolityczne całkiem, do niczego mu się nie zda.
Rekonesans przyda się pewnie w planowanym przeciągnięciu na kolejnej sesji dyrektora PCPN. Jak cała Stalowa Wola już pewnie wie, kiedy można było spowiadać szefa stadionu, opozycja nie zjawiła się na sesji. Bojkot, bo nie przynieśli im zaproszenia w zębach, tylko wysłali elektroniczne powiadomienie. Ponoć nikt z opozycji go nie odczytał, bo gdyby odczytał, to by resztę powiadomił że sesja jest. Ponoć. Rany opozycyjny Augustyn wiedział, ale kumplom z SPS nie powiedział.
Bojkot, zakończył się konferencją, w której to opozycja wyżalała się jak to jest traktowana, że nic o sesjach nie wie, choć informacje o takowych na rajcowskiego tableta przychodzą. Wypada go jednak włączyć przynajmniej każdego dnia rano.
Drugim opozycjonistą który pochwalił się, że na mecz się wybrał był radny Damian Marczak. Mam nadzieję, że piłkarze się mu spodobali. Może przyjdzie na stadion i drugi raz?
Niestety nic nie wiem o tym czy na mecz przybył radny Leszek Brzeziński. A powinien, bowiem co sesja niemal ma jakieś pretensje w kwestiach sportowych. Szumiał także na konferencji po-bojkotowej. "Że pojawia się wiele niepokojących sygnałów o tę inwestycję", „że wątpliwa jakość murawy na płycie głównej boiska” (swoją drogą ciekawe, jak to sprawdził), radnego zaniepokoiło nawet „usytuowanie sprzętu rehabilitacyjnego”. Ja bym nie spała po nocach gdybym nie rozwikłała tych niesamowitych zagadek. A radny na sesję, jak mógł pytać, nie przyszedł. Solidarność z kumplami ważniejsza.
Felieton – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski, utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.